Piotrkowskie środowisko tenisowe po ponad 20 latach istnienia zespołu kortów OSiR-u przy ul. Belzackiej doczekało się wreszcie całorocznej bazy szkoleniowej. Od 1987 roku, kiedy to Władysław Raiter rozpoczął całkowicie społecznie, a zarazem nieodpłatnie szkolić piotrkowską młodzież na kortach OSiR-u, do chwili postawienia przez firmę Tennisgroup pneumatycznej hali balonowej, tenisiści zrzeszeni już w klubach odbywali szkolenie w salach gimnastycznych piotrkowskich szkół, sali OSiR-u oraz okolicznych miastach i miejscowościach. Szkolenie w sezonie halowym, w tym okresie, było dla piotrkowskich zawodników nieporównywalnie trudniejsze w stosunku do klubów posiadających takową bazę do treningów w okresie zimowym. Mimo takich trudności jednak od roku 2000 potencjał piotrkowskiego środowiska wyczynowego rósł i to nawet wzorowo, w porównaniu do klubów z całoroczną bazą szkoleniową.

Wydawałoby się, że spełnienie tak podstawowego warunku do prawidłowego szkolenia, jakim jest posiadanie całorocznej bazy szkoleniowej, przełoży się bezpośrednio i potęgująco na obecne wyniki oraz powiększy bardzo mocny już w 2011 potencjał piotrkowskiego tenisa wyczynowego. Nic bardziej mylnego. To paradoks, ale tenis w naszym mieście, poza już sporadycznymi indywidualnymi przypadkami, poszedł w zupełnie innym, bardzo złym kierunku.

Dziwnym jest fakt, że:

- mamy w Piotrkowie Tryb. coraz więcej klubów tenisowych,

- mamy coraz więcej młodych trenerów,

- coraz więcej szkolącej się młodzieży,

- coraz więcej uświadomionych tenisowo rodziców,

a potencjał tenisa w Piotrkowie Tryb. tak długo budowany, zredukował się i zatrważająco spada, jak widać na wykresie.

Analizy takiej nikt nie chce dokonywać, a jeśli takową rozpocznie i choć trochę się w niej zorientuje, szybko ją zaniecha i odrzuci, bo po cóż tu chylić czoła przed merytorycznymi racjami innych. Już tylko dwa piotrkowskie kluby (TUKS Kozica i PKTZ Winner) na pięć zarejestrowanych w PZT są klasyfikowane według oficjalnej punktacji PZT. Czemu pozostałe piotrkowskie kluby za wyjątkiem TUKS Kozica nie wezmą na siebie ciężaru odpowiedzialności za obecną "zapaść" i nie wychowały (poza pojedynczymi przypadkami)  i  nie wychowują zawodników na miarę medalistów mistrzostw Polski? Czy to przypadek trwający lata, czy mają inne cele? Na razie nie widać "światełka w tunelu", jeśli chodzi o potencjalnych, kolejnych, młodych medalistów mistrzostw Polski zaczynając od 10 roku życia, tzw. "młodej fali". Pomimo, że od pierwszych MP 10 do 2011 roku tylko TUKS Kozica zdobywał medale we wszystkich edycjach tychże mistrzostw (razem 36), a z tejże plejady wywodzili się medaliści w starszych kategoriach, kolejni adepci woleli spróbować zdobycia sukcesu w innych strukturach szkoleniowych. Krótko powiedzieć z zerowym skutkiem. Już od 2009 roku jedynie zawodnicy TUKS Kozica zdobywali medale w Mistrzostwach Polski Krasnali i Talentiadach, ale tak jak przytoczyliśmy, kolejni ewentualnie zdolni, wybrali niestety mało skuteczną drogę. Coś się dzieje w młodszych kategoriach objętych programem Tenis 10, ale czy to na miarę i poziom medali mistrzostw Polski? Po raz pierwszy w sezonie 2012 Piotrków nie zdobył żadnego medalu MP wśród krasnali do lat 10! W 2013 też nie widać potencjału na medal. Stworzyła się nieodwracalna luka, która niestety będzie się powiększać i przesuwać na starsze kategorie, a Piotrków straci dystans do polskiej czołówki, nie wspominając o europejskiej.

skan0002

Z powodu braku potencjału, żadna z piotrkowskich drużyn nie weźmie w tym sezonie udziału w rozgrywkach o tytuły drużynowych mistrzów Polski. Już tylko nieco ponad 10 zawodników w Piotrkowie Tryb. posiada wykupione licencje PZT, uprawniające do startów w turniejach krajowych! Wcześniej bywały sezony, gdzie Piotrków Tryb. posiadał ponad 45 wykupionych licencji! Nic bardziej mylnego jest w fakcie przytaczania, że ten klub ma 6 licencji zawodniczych, a ten 3 (a teraz już 7). To nie istotne. Nasz piotrkowski potencjał szaleńczo zanika, a znalezienie trenera, który zbudowałby klub na miarę 800-900 bonusów rocznie, czyli pierwszej dziesiątki w Polsce, jest zjawiskiem, na chwilę obecną nie dotyczącym piotrkowskiego środowiska. Sam TUKS Kozica miewał sezony, kiedy posiadał 30-34 licencji i zdobywał w sezonie 700-900 bonusów! Nawet fakt, że był najlepszym i najsilniejszym  klubem tenisowym województwa łódzkiego w latach 2007-2011, nie przemawiało nawet do tych, których wychował na medalistów mistrzostw Polski, liderów list krajowych, czy uczestników supermastersów. Niestety skutecznie z premedytacją został "rozłożony na łopatki". Wiadomo, że muszą przewinąć się setki zawodników, by sformowała się silna grupa, a potem wyrósł z niej jeden mistrz. Bywały sezony, gdzie piotrkowskie kluby tenisowe zdobywały razem ponad 20 medali mistrzostw Polski! W sezonie 2013 może dociągniemy do 4-6 medali. Co to za potencjał?

Według wykresu, który oparty jest o oficjalne dane PZT, w 2012 roku cofnęliśmy się ogólnie z potencjałem zawodniczym do roku 2008, a w 2013 czeka nas dalszy regres do roku 2003, gdzie tak na prawdę z trudami rodził się piotrkowski potencjał tenisa wyczynowego. Jako Piotrków Tryb. doszliśmy w 2011 roku do liczby 1354 bonusów! W 2012 było ich już tylko 875. W 2013 będziemy ich mieć, trzeba stwierdzić odważnie, dokładnie o 1000 mniej w stosunku do sezonu 2011! Młodzi trenerzy! Czy to ma być prawidłowy rozwój w piotrkowskim tenisie?

skan0001

Do chwili obecnej TUKS Kozica zdobył we wszystkich swoich sezonach według oficjalnych danych PZT 5375 bonusów (punktów). Pozostałe wszystkie piotrkowskie kluby razem - 2957. Ale cóż to za motywacja i argument dla tych, którzy nie lubią analizować takich faktów.

Organizacją turniejów od dawien dawna zajmowały się tylko dwa kluby TUKS Champions-Team i TUKS Kozica. Nowopowstałym klubom nawet przez myśl nie przeszło, żeby zrobić choć jeden ogólnodostępny turniej dla piotrkowskiej młodzieży.

Fotki_tenis_041

Na nic zdały się ostrzeżenia przed upadkiem piotrkowskiego tenisa. Prośby i przytaczane konkretne argumenty, podczas rozmów z rodzicami zawodników, były natychmiast negowane i odrzucane. Piotrkowską organizacją szkolenia tenisowego zajęli się nie trenerzy lecz. tu proszę sobie dopowiedzieć. Te role nie potrzebnie się pozamieniały, a efekt tego zjawiska jest druzgocący i widoczny na wykresie. Niestety, by podejmować tak ważne, odpowiedzialne, decyzyjne kroki, trzeba mieć w tym temacie wiedzę, perspektywiczne myślenie, doświadczenie, chęci i pewne fakty z rozwagą analizować. Na nic zdają się na piotrkowskich kortach takie wartości, jak: wiedza trenera, dokonania, umiejętności, chęci, sprawność organizacyjna i tak ważne doświadczenie. Przykładem klubu, który kształcił kompleksowo na bardzo wysokim poziomie był TUKS Kozica. Co z tego, że w najlepszym piotrkowskim klubie - TUKS Kozica zaczynało 90% wszystkich piotrkowskich medalistów mistrzostw Polski i województwa.

Fotki_tenis_031

Często, by spełnić  swoje całkiem odmienne i nieświadomie z góry skazane na porażkę cele i założenia (poza sporadycznymi wyjątkami), lepiej było wyemigrować do klubu, który pomógł to świadomie, czy też nieświadomie zrealizować, do klubu, który nie miał nawet jeszcze żadnego medalisty wychowanka, nawet na mistrzostwach województwa, ale wiele obiecywał. Rodzic słyszał wtedy, to co chciał usłyszeć. Konsekwencja takich działań była nieodwracalna. Medali mistrzostw Polski nie było!!!

Fotki_tenis_018

Modnym zjawiskiem stało się ostatnio przekazywanie bardzo dobrze wyszkolonych piotrkowskich wychowanków, którzy wywodzą się z TUKS Kozica, do innych klubów nawet spoza naszego województwa. Imigracja, wzmacniająca nasze środowisko tenisowe, nad którą długo skutecznie pracowaliśmy, na skutek pejoratywnych działań, stała się modną emigracją, która niewątpliwie zdeprecjonowała lokalny potencjał tenisa.

PICT7145

Smutne to, ale niestety prawdziwe.

Upadek potencjału piotrkowskiego tenisa wyczynowego stał się faktem. W taki sposób i w takiej atmosferze, jak obecnie w Piotrkowie, trudno będzie wychować kolejnego mistrza.