Rewelacyjnie spisał się w warszawskim Mastersie Tenisklubu 2007 do lat 14 zawodnik TUKS Kozica Piotrków Tryb. - MACIEJ SMOŁA.

Maciek przystępował do rywalizacji w Mastersie z drugiej pozycji, bowiem w klasyfikacji wyprzedzał go Mikołaj Jędruszczak z Torunia. Trzeba było więc wygrać Masters. I tak się też stało. Maciek pokonał kolejno: Adriana Szymulę MKT Stalowa Wola - 6/2,6/1, Filipa Zbroję TKS Arka Gdynia - 6/2,7/5, Bartosza Wojnara KS Grzegórzecki Kraków - 6/3,6/3 i w finale 6/4,6/2 najgroźniejszego rywala Mikołaja Jędruszczaka KS Start-Wisła Toruń. W parze z Filipem Zbroją Maciek triumfował również w deblu, który nie był wliczany do ogólnej punktacji cyklu turniejów. W ćwierćfinale mieli oni wolny los, jako rozstawieni z nr 2 w półfinale wygrali 6/4,6/3 z Pawłem Ciasiem SKT Sopot i Tomaszem Sołtyką TKS Arka Gdynia i w finale 7/6(5),7/5 z Bartłomiejem Kałuckim UKS KserkomTenis Klub Tarnów i Bartoszem Wojnarem KS Grzegórzecki Kraków.Warto wspomnieć, że ubiegłoroczny cykl młodzików wygrał także zawodnik piotrkowskiego klubu - Maciej Rajski z TUKS Nortenis.

Także wśród skrzatów mieliśmy swych reprezentantów. Do Mastersa zakwalifikowali się: Kamil Majchrzak i Dawid Baranowski. Niestety obaj musieli się pogodzić z tym, że odpadli w I rundzie zarówno singla, jak i debla. / Wyniki na drabinkach turniejowych /. Wszystkie drogi - przynajmniej w cyklu "O Puchar Tenisklubu" - prowadziły, jak zwykle do Warszawy. Do turnieju Masters zakwalifikowało się po 16 najlepszych skrzatów i młodzików. Czworo zwycięzców - w tym Maciek Smoła, poza satysfakcją, pucharem i dyplomem - wróciło do domu z talonem na zakup sprzętu sportowego o wartości 2500 złotych.

Tylko Iga Mikutowicz, liderka klasyfikacji młodziczek po czterech turniejach kwalifikacyjnych, jeszcze przed rozpoczęciem Masters mogła rozglądać się po sklepie i wybierać. Jej przewaga nad rywalkami była bowiem już tak duża, że nawet porażka w pierwszej rundzie nie zepchnęłaby Igi z najwyższego stopnia podium.
Matematyka przydaje się do obliczenia zdobytych punktów, ale nie do oceny ambicji. Iga miała jej wystarczająco dużo. Nie tylko awansowała do finału, ale - mimo przegrania seta, choć prowadziła w nim aż 5:0 - nie złożyła broni i odebrała oba puchary: za zwycięstwo w turnieju oraz w cyklu.

Historia jednej piłki
Najbardziej otwarta była rywalizacja skrzatów. Aż pięciu 12-latków miało szanse na końcowy sukces. Sebastian Chojnowski, czwarty w klasyfikacji, w ćwierćfinale wyeliminował piątego Bartłomieja Bieleckiego, ale musiał jeszcze czekać na pomoc innych. Nie doczekał się, bo Kamil Gajewski, Stefan Michalik i Piotr Łomacki też awansowali do półfinału, a to oznaczało, że tylko ktoś z prowadzącej trójki mógł zdobyć puchar.
W finale spotkali się Kamil i Piotrek. Warto opowiedzieć o jednej akcji. Łomacki zagrał dropszota z bekhendu, na co Gajewski odpowiedział delikatnym wolejem tuż za siatkę. Piotr odrzucił rywala precyzyjnym lobem niemal na linię końcową. Kamil zdążył do tej piłki, ale następną - najłatwiejszą w całej wymianie - zepsuł. Ale zwyciężył, choć w pierwszej partii przegrywał 3:5, a w tie breaku zmarnował dwa setbole.
Rośnie nam nowy Michał Gawłowski. Kto pamięta - nie tenis, ale zachowanie tego zawodnika na korcie - ten wie: mało kto potrafił tak jak on rozbawić publiczność, a przy okazji jednym słowem rozładować napięcie. Łomackiemu udało się to nawet po stracie seta w opisanych już okolicznościach.
W tym samym czasie na sąsiednim korcie - również o podwójną stawkę - walczyli Maciej Smoła i Mikołaj Jędruszczak. Oni, w przeciwieństwie do młodszych kolegów, nie komentowali głośno zagrań ani swoich, ani rywala. Ograniczali się jedynie do krótkiego samozadowolenia po zdobyciu punktu - "Tak!", "Teraz!", rzadziej modne "Vamos!".
Maciek miał kłopoty tylko na początku pojedynku. Im bliżej końca, tym pewniej zdobywał punkt za punktem, a pewności siebie dodawały mu zwłaszcza udane akcje przy siatce - i te, na które decydował się z własnej woli, i te, do których zapraszał go Mikołaj.
Zuzanna Maciejewska ma 12 lat, prawie 180 centymetrów wzrostu i jeszcze z 10 pewnie jej przybędzie. Adrianna Żórawska jest niższa od finałowej przeciwniczki o głowę, ale różnica umiejętności nie jest aż tak duża. Pierwszy set mógł potoczyć się na obie strony - potoczył się jednak na stronę Zuzi, która w drugiej partii nie była już tak skłonna do prezentów.

Panie sędzio, pan przypomni
Warto było posłuchać, jak rodzice troszczyli się o swoje, a być może kiedyś także nasze, tenisowe pociechy. - Załóż czapkę! - nalegała mama. Nie bez powodu, bo słońce nie znało litości. Córka zlitowała się nad nią dopiero w drugim secie, ale lepiej późno niż wcale. - Panie sędzio, pan mu przypomni, że w torbie ma banana - prosił tata. Pan sędzia przypomniał i banan został w porę zjedzony. - Czy jest niebieska powerade? Nie ma? Pomarańczowa? Nie wiem, czy będzie mu smakowała. - z prawdziwą troską w głosie zastanawiała się kolejna mama.
Jeszcze przyjemniej było porozmawiać ze zwycięzcami. Marzą o wygrywaniu wielkich szlemów, naśladowaniu Novaka Dżokovicia (bo gra tak ofensywnie, że nic, tylko samemu pędzić do siatki) albo Justine Henin (nie szkodzi, że jej bekhend jest jednoręczny; jest piękny, więc warto chociaż popatrzeć).
Tak, warto tak marzyć.
Artur St. Rolak

KLASYFIKACJA KOŃCOWA TURNIEJÓW "O PUCHAR TENISKLUBU" 2007
Skrzatki: 1. Zuzanna Maciejewska (Start Wisła Toruń) - 720; 2. Iga Odrzywołek (ChTT Chorzów) - 584; 3. Adrianna Żórawska (Warszawianka) - 488.
Skrzaty: 1. Kamil Gajewski (SKT Sopot) - 848; 2. Piotr Łomacki (KT Legia Warszawa) - 604; 3. Stefan Michalik (UKT Miętne Garwolin) - 596.
Młodziczki: 1. Iga Mikutowicz (Arka Gdynia) - 660; 2. Gabriela Siembab (UKT Trzebinia) - 360; 3. Monika Magusiak (Centrum Bydgoszcz) - 246.

Młodzicy: 1. Maciej Smoła (TUKS Kozica Piotrków Tryb.) - 664; 2. Mikołaj Jędruszczak 648 (Start Wisła Toruń) - 648; 3. Paweł Ciaś (SKT Sopot) - 240.

DRABINKI - GRA PODWóJNA - SKRZATY  

DRABINKI - GRA POJEDYNCZA - SKRZATY

DRABINKI - GRA POJEDYNCZA - MŁODZICY  

DRABINKI - GRA PODWÓJNA - MŁODZICY