W dniach 15-16.01.2011 Pabianicki Klub Tenisowy był organizatorem Wojewódzkiego Turnieju Klasyfikacyjnego do lat 10 i 12. Wspaniale zagrała w nim 10-letnia zawodniczka TUKS Kozica Piotrków Tryb. - Wiktoria Molińska. Wygrała ona wszystko, co było do wygrania, czyli turniej singlowy krasnalek oraz singiel i debel wśród 12-letnich skrzatek!!! Nie do rozkruszenia przez przeciwniczki, twarda jak diament Wiktoria, nie dała nikomu szans i przywiozła do Piotrkowa trzy puchary za pierwsze miejsca.

W krasnalkach doszło do ciekawej sytuacji, jeśli chodzi o frekwencję. Do turnieju zgłosiło się bowiem 7 zawodniczek i to pierwsze 7 z listy klasyfikacyjnej WZT Łódź. Z TUKS Kozica zagrały dwie "eksportowe" reprezentantki - liderka rankingu - Wiktoria Molińska i wiceliderka - Ola Nadajewska. Obie bez problemu przeszły sito rozgrywek grupowych. Wiktoria tracąc zaledwie 1 gema pokonała Malwinę Maciejewską ŁKT Łódź i Aleksandrę Tomczyk Eurotenis Łódź, a Ola bez straty gema rozprawiła się z Natalią Pocztą PKT Pabianice, Zuzanną Kurowską ŁKT Łódź i Aleksandrą Gielec TUKS Smecz Tomaszów Maz. Obie więc, jako niekwestionowane zwyciężczynie grup zagrały w finale. Tu Wiktoria pokonała Olę 6/2 i był to dopiero pierwszy i najłatwiejszy tryumf "Wiki" w pabianickim turnieju.

Ola i Wiktoria wraz z Olą Łysik i Martą Winiarską zameldowały się w turnieju skrzatek. Pierwsza runda okazała się za trudna dla trójki naszych dziewcząt. 10-letnia Ola Nadajewska, po walce przegrała pechowo 3/6,6/3,3/10 z Wiktorią Jurek z PKT Pabianice, Ola Łysik 2/6,3/6 z Aleksandrą Cynkier z ST Eurotenis Łódź, a Marta Winiarska 2/6,2/6 z Darią Walczak ST Eurotenis Łódź. Rozstawiona z nr 3 Wiktoria Molińska swoją drogę do sukcesu w finale rozpoczęła od wolnego losu, potem pokonała łatwo 6/0,6/1 Wiktorię Gałę PKT Pabianice, w półfinale 6/3,6/3 nr 2 Kingę Psut TUKS Smecz Tomaszów Maz. i w finale, także nie za bardzo się napracowując 6/3,6/3 Izabelę Kunat KTA Wrocław.

To, że Pabianice w herbie mają trzy korony, wiadomo od dawna, ale że trzy zwycięskie korony w pabianickim WTK-u zdobędzie 10-letnia zawodniczka TUKS Kozica, czyli Wiktoria, nie łatwo było przewidzieć. Pozostało więc wygrać debla, choć nie było łatwo. W ćwierćfinale Wiktoria Molińska w parze z Olą Nadajewską miały wolny los. W półfinale pokonały 6/3,6/3 reprezentantki łódzkiego Eurotenisa Darię Walczak i Aleksandrę Cynkier. Dla zmęczonej już nieco Wiktorii finał był trudny, ale zwycięski. "Wika" i Ola pokonały parę nr 1 Izabela Kunat - Kinga Psut 6/4,7/5.

Wśród skrzatów mieliśmy tylko jednego reprezentanta - Filipa Sobisza. Filip trafił w I rundzie na piotrkowianina, reprezentującego od tego sezonu PKT Pabianice Maksymiliana Rycerza i gdy przy korzystnym stanie 5/2 dla Filipa wszystko wskazywało, że to on zwycięży w meczu, a przynajmniej w tym secie, o dalszych losach zadecydowała 1 piłka. Filip widział ją dobrą, a przeciwnik po swojej stronie jako autową. To standardowa sytuacja w meczach tenisowych, nawet najwyższego formatu. Decyzja, po przybyciu sędziego mogła być w tym przypadku tylko jedna - aut. Nasz zawodnik dalej tak się rozstroił, że kolejne gemy do końca spotkania wygrywał już Maks, zwyciężając 7/5,6/0. Tu przestroga i rada dla wszystkich zawodników. Nie można tak wyprowadzać się z równowagi psychicznej i koncentracji jedną piłką, tym bardziej w pierwszym secie. Przecież mecz był jeszcze długi i można było wszystko wygrać. Strach pomyśleć, co by było gdyby w każdym meczu zdarzała się taka piłka..., albo kilka?

Wracając do wspaniałego trzykrotnego sukcesu Wiktorii. Dobrze jest, że podniosła sobie poprzeczkę o jedną kategorię wyżej. Rozwój w tym pożądanym kierunku da jej jeszcze w tym sezonie wielką satysfakcję i nie przewidywane przez nią sukcesy.... Wszystko do wzięcia w tym sezonie Wiktoria!!!